No dobra, no dobra, zgadzam się, że świat marketingu przypomina trochę labirynt - im bardziej się staramy wyjść na prostą, tym trudniej się dostać. Od 2-3 lat widzę jednak, że pojawiają się ciekawe trendy, które zmieniają nasze podejście do działań marketingowych. Choćby to, że generowanie sprzedaży przy odpowiednim ROASie staje się jak wspinaczka na Annapurnę - trudna, ale dająca niezapomniane wrażenia
MARKETING - TO TAKIE PROSTE? A CZY NA PEWNO?
A przecież powinno być łatwiej, bo przecież platformy reklamowe dają coraz więcej możliwości automatyzacji i nowych sposobów optymalizacji, a liczba kupujących online stale rośnie. Tylko że rosną też koszty reklamy, mamy ograniczone dane, a świat bez 3rd party data wisi nad nami jak miecz Damoklesa. Do tego dochodzi jeszcze ślepota bannerowa i brak kompetencji, żeby skutecznie pracować nad strategią i tworzyć reklamy.
Wszystko to sprawia, że planowanie kampanii sprzedażowej w 2023 będzie wymagało od nas więcej niż tylko kliknięcia w przycisk 'Start
DO KOGO TEN PRZEKAZ? NAJWAŻNIEJSZY JEST POCZĄTEK.
Czy wiecie, że najważniejsze jest to, komu sprzedajecie swój produkt i do kogo kierujecie przekaz? To jest taki klucz do sukcesu, że powinien być wyryty na każdej tablicy w marketingu. A jak go znaleźć? Potrzebujecie buyer persony, czyli profilu idealnego klienta. A nie chodzi tu tylko o to, że ma ona na imię Kasia i ma 30 lat, ale o to, żeby znać jej najskrytsze marzenia, największe obawy i to, jakie filmy ogląda przed snem. To pozwoli Wam odpowiedzieć na jej potrzeby i skuteczniej przemawiać do niej.
Ja polecam pracę nad buyer personą na podstawie metodologii Buyer Persona Institute, gdzie najważniejsze aspekty jej tworzenia przedstawione są za pomocą pięciu pierścieni, czyli obszarów, które należy przeanalizować. I pamiętajcie, że to, jakie cechy produktu i aspekty danego rozwiązania są najważniejsze dla klienta, to jest to, co naprawdę się liczy!