Jestem przekonana i będę każdego utwierdzać w tym, że Lwów jest jednym z najciekawszych kulinarnie miast Europy, a w dodatku przyjemnie cenowo (dla nas). Oczywiście smakosze mogą wtrącić swoje „ale”, że kuchnia ukraińska nie jest tak bogata jak w innych częściach naszego kontynentu. Natomiast dzięki wielokulturowej mieszance, wpływom różnych nacji oraz kilku tęgim głowom... miasto powstaje z popiołów i bryluje! Oj tak. Natomiast wytłumaczmy o co mi chodzi...

Lwów poprzez swoje burzliwe dzieje gościła obywateli Europy wschodniej i zachodniej, dlatego spotkamy się z różnorodnymi restauracjami oferującymi kuchnie nawet z najdalszych zakątków świata. Znajdziemy wpływy oczywiście polskie, austyjacko - węgierskie, włoskie, żydowski czy francuskie..., jak każde multikulturowe miasto są i owoce morza, czy nawet przepyszne sushi... ale nie do końca to mam na myśli. Bardziej zależy mi na tych „ukraińskich”, klimatycznych, gdzie kilka chciałabym Wam przybliżyć... tych moich ulubionych. Oto lista, a każdą z nich opisze w kolejnych artykułach.